Ostatnio coraz więcej słychać na temat tzw. obliczeń o precyzji połowicznej, które, zdaniem marketingowców, miałyby przynieść znaczącą poprawę optymalizacji (wydajności) gier. W teorii brzmi to niezwykle ciekawie. Koniec końców dwukrotny wzrost liczby operacji zmiennoprzecinkowych wykonywanych w ciągu sekundy, względem powszechnie stosowanej precyzji pojedynczej, robi wrażenie. Ale czy to czasem nie brzmi zbyt pięknie, aby było prawdziwe?
Artykuł pochodzi z tej strony.